Szwejk, zwolniony wcześniej z wojska z powodu notorycznego idiotyzmu, wiedzie spokojny żywot w praskiej dzielnicy Vinohrady, utrzymując się z handlu nierasowymi psami. Lecz w dniu zamachu na arcyksięcia Ferdynanda, do drzwi naszego bohatera stuka Historia… Okazuje się wówczas, że przypomniała sobie o nim administracja cesarstwa austro-węgierskiego, wcielając go na nowo do służby wojskowej. Szwejk, z niezwykłą (z pozoru) gorliwością stosuje się do oficjalnych patriotycznych haseł, kompromitując przy tym ich bezdenną głupotę i powodując nieustanne katastrofy.